WSCHOWA. Za trzy dni kończy się zbiórka ratująca nóżki 19 – miesięcznej Lilianki Kornagi z Łysin [ZDJĘCIA]

Przypomnijmy, że Lilka urodziła się z obustronnym niedorozwojem kości udowych. Jej kości są krótsze i powykrzywiane. Jeśli nie dojdzie do operacji, która musi zostać przeprowadzona pomiędzy 24 a 36 miesiącem życia, malutkiej grozi amputacja.

Operacja ratująca nóżki Lilianki ma być przeprowadzona przez dr Paley’a z USA w sierpniu br.
Zabieg będzie polegał na wyprostowaniu kości udowych w obu nóżkach, co jednocześnie otworzy drogę do kolejnych operacji wydłużania kości. Operacja odbędzie się w Polsce, ale jest niezwykle kosztowna. Jej rodziców nie stać na tak ogromny wydatek.

Aktualnie na koncie Lilki jest prawie 340 tys. zł, a potrzeba jeszcze ponad 80 tys. złotych. A czas ucieka!

- Maj przyszłego roku to ostateczny termin operacji, ale lekarze chcą zrobić to jak najszybciej żeby kości jeszcze bardziej się nie wykrzywiły, stąd ten przyspieszony termin operacji. Bardzo prosimy, dołączcie do naszej walki o zdrowe nóżki Lilianki. Pomóżcie dotrzymać mi obietnicy danej córeczce...- prosi Dominika Kołuda, mama Lilianki.

Wiele osób zaangażowało się w pomoc dziewczynce. Wystartowała m.in. akcja #wschowawaterchallenge, gdzie trzeba wypić szklankę wody i wpłacić na konto dziewczynki symboliczną kwotę. Działa też grupa wsparcia na Facebooku „Licytacje dla Lilianki - pomóżmy jej mamie dotrzymać słowa ♥️♥️♥️”.
Wpłat poprzez platformę się pomaga można dokonać: TUTAJ

A co jeśli nie uda się zebrać całej kwoty? Rodzice będą prosić o przedłużenie zbiórki, ale wtedy również termin operacji będzie przeniesiony, co nie działa na korzyść dziecka.

- Lilianka mimo tego, że jest niepełnosprawna jest bardzo żywym dzieckiem, wszędzie jest jej pełno. Nie dawno nauczyła się poruszać za pomocą pchacza i bardzo to polubiła. Także pchacz u niej jest teraz na pierwszym miejscu i bardzo lubi patrzeć na siebie w lustrze jak się właśnie porusza za pomocą tego pchacza. Lubi się bawić różnymi zabawkami, uwielbia raczkować po trawie a najbardziej to uwielbia spacerować i oglądać krajobraz nas otaczający. Mamy nadzieję, że uzbieramy potrzebna kwotę dzięki dobrym serduszkom ludzi i nasza Lilianka będzie w przyszłości mogła nam pokazać jak biega lub skacze. Jesteśmy dumnymi rodzicami małej księżniczki, która mimo takich trudności radzi sobie znakomicie – uśmiecha się Dominika Kołuda.