Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSCHOWA. Tomasz Rakszewski stworzył wspaniały projekt. Przez 11 lat przy ulicy Polnej budował kamienny ogród [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Ten niesamowity, kamienny ogród znajdujący się przy ulicy Polnej we Wschowie stworzył Tomasz Rakszewski. Budował go przez 11 lat, kamień po kamieniu. Ogród wygląda imponująco choć od dekady nie jest już rozbudowywany. Każdy może tu zawitać, wystarczy poprosić właścicieli o zgodę. A naprawdę warto, bo każdy element z osobna i wszystkie razem, zapierają dech w piersiach.

- Kiedy Tomasz zabrał się za budowę był młodym człowiekiem. Nie sądziłam, że finalnie tak to będzie wyglądało. Budowa trwała 11 lat. Ile tu jest kamieni, cementu i piasku to nie zliczę. Gdyby zsumować koszty myślę, że w tym ogrodzie, nie licząc robocizny a tylko surowiec, jest dobry mercedes prosto z salonu – uśmiecha się Barbara Rakszewska, właścicielka nieruchomości.

Jej syn Tomasz jest prawdziwym artystą. Nigdy nie rysował planów. Wszystkie projekty rodziły się w głowie i natychmiast były urzeczywistniane.

- Zasypiając myślałem o projekcie, a rano wstawałem i już wiedziałem, jak mam to zrobić – wspomina Tomasz Rakszewski, autor projektów.

Przy tej okazji trzeba zaznaczyć, że nie są to proste konstrukcje, ale fantazyjne i trudne elementy.

W ogrodzie jest wiele tajemniczych zakamarków: wodospad – Godzilla, romantyczna altanka, budki dla ptaków, kwietniki oraz przepiękne miejsce do biesiadowania. Uważny poszukiwacz skarbów dostrzeże ukryte schowki….

Niektóre kamienie mają wyjątkową historię.

- Cztery kamienie przywiozła mi zaprzyjaźniona siostra zakonna prosto z Włoch
– mówi Tomasz wskazując na jeden z podwieszanych elementów.

- Siostry salezjanki już we Wschowie nie ma, a kamienie pozostały jako wyjątkowa pamiątka po niej – dodaje B. Rakszewska.

Latem w ogrodzie przy Polnej wszystko wybucha kolorami, a nocą po włączeniu prądu ogród mieni się tysiącem barw. Równie piękny staje się w zimowej szacie.

Przez jedenaście lat Tomasz Rakszewski pracował tu nieprzerwanie bez względu na porę dnia czy roku. Kiedy mróz nie pozwalał pracować na dworze przenosił się z robotą do piwnicy.

- Ciężka fizyczna praca, ale satysfakcja ogromna – wyznaje pan Tomasz.

Nie ukrywa, że budowę przypłacił zdrowiem. Raz nawet wylądował w szpitalu, bo nadwyrężył kręgosłup. Ale – jak podkreśla – było warto.

Dwa razy do roku rodzina Rakszewskich urządza w ogrodzie generalne sprzątanie. To największe na wiosnę. Natomiast przez całe lato odbywają się tu familijne grille.

Na co dzień w ogrodzie bawi się kilkuletnia bratanica pana Tomasza. Dzięki wujkowi może poczuć się jak bohaterka „Tajemniczego ogrodu” lub „Alicja w Krainie Czarów”. Ale tak naprawdę to miejsce potrafi oczarować nie tylko dzieci, ale również dorosłych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto