Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSCHOWA. Piękny gest Ani i Bartka Kubiaków, młodego małżeństwa pochodzącego ze Szlichtyngowej. Podarowali schronisku 400 kg karmy [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
arch. Ani i Bartka Kubiaków
Piękny gest młodych małżonków pochodzących ze Szlichtyngowej. Ania i Bartek Kubiakowie, którzy obecnie mieszkają w Głogowie, podarowali wschowskiemu przytulisku dla bezdomnych pisaków około 400 kilogramów karmy. Zbiórkę zorganizowali przy okazji swojego wesela, które odbyło się w sobotę 8 sierpnia br.

Ania i Bartek poznali się siedem lat temu. Bartek był najlepszym kolegą brata Ani – Pawła. Chodzili do tej samej klasy.

- Bartek był u nas częstym gościem. W pewnym momencie okazało się, że coraz mniej czasu spędza z Pawłem, a więcej ze mną. W końcu staliśmy się nierozłączni. Na szczęście z mężem i bratem mamy wspólne pasje: siatkówkę, piłkę nożną i wędkowanie, więc sporo czasu spędzamy we troje- śmieje się Ania.

Datę ślubu młodzi ludzie wyznaczyli dwa lata temu. Była wyjątkowa, bo wypadała w dniu 24 urodzin Bartka. Niestety, przygotowania do tej wyjątkowej uroczystości z uwagi na pandemię koronawirusa były dla młodych bardzo stresujące.

- Co chwilę zmieniały się wytyczne dotyczące maksymalnej liczby gości. Ostatecznie stanęło na 150 osobach, a my zaprosiliśmy 140 więc mogliśmy odetchnąć z ulgą. Oczywiście przez cały czas mieliśmy świadomość, że w każdej chwili sytuacja może się zmienić. Wtedy byliśmy gotowi po prostu pójść do ołtarza, bez wesela. Nie chcieliśmy przysięgi małżeńskiej odkładać na później – mówi Ania.

W domu rodzinnym Ani do niedawna był jeden pies i dwa koty. Teraz wprowadził się kolejny piesek, którego właścicielką jest partnerka Ani brata.

- Jak widać w mojej rodzinie wszyscy kochamy zwierzęta. Już dawno obiecałam sobie, że zamiast kwiatów w dniu wesela poproszę gości o bardziej praktyczny prezent. Rozważaliśmy z Bartkiem różne opcje i ostatecznie zdecydowaliśmy się na karmę dla bezdomnych zwierząt. Pandemia fatalnie odbiła się na schroniskach, bo wielu dotychczasowych darczyńców straciło pracę lub mniej zarabia i nie wspierają zwierzaków tak jak do tej pory. Jest także mniej adopcji. Stąd nasza decyzja. Mimo że dziś mieszkamy w Głogowie wybraliśmy przytulisko we Wschowie, bo jest bliskie naszemu sercu – relacjonuje Ania Kubiak.

Co prawda goście weselni bombardowali ich pytaniami, czy wypada przyjść z karmą do kościoła więc młodzi wymyślili, że pod kościołem postawią busa, w którym można było zostawić dary dla zwierząt.

Bus wypełnił się po sam sufit i w poniedziałek 10 sierpnia młodzi ludzie przekazali dary wschowskiemu przytulisku.

- Serdecznie dziękujemy i młodej parze życzymy wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia – mówi Piotr Dziełakowski ze Spółki Komunalnej we Wschowie, która zarządza wschowskim przytuliskiem.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto