Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSCHOWA. Ilona Ratajczak, Lubuski Bibliotekarz Roku, opowiada nam o swojej pracy

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Ilona Ratajczak, dyrektorka Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Wschowa, została finalistką tegorocznej edycji konkursu Bibliotekarz Roku. W lubuskim zdobyła najwyższe laury i tytuł Lubuskiego Bibliotekarza Roku 2018. Opowiedziała nam o swojej pracy, pasji i uroczym wnuczku, który ma zaledwie 10 miesięcy, a już jest zapisany do biblioteki.

Ilona Ratajczak, dyrektorka Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Wschowa, została finalistką tegorocznej edycji konkursu Bibliotekarz Roku. W lubuskim zdobyła najwyższe laury i tytuł Lubuskiego Bibliotekarza Roku 2018.

Jako młoda dziewczyna marzyła o psychologii. Tymczasem, aby dostać się na wymarzony kierunek, zabrakło jej zaledwie kilku punktów. Poszła więc na bibliotekoznawstwo i tego nie żałuje. Zresztą zawsze kochała świat książek, pełen znaczeń, symboli, emocji. Świat, do którego granic nawet najwytrwalszy czytelnik nie dotrze, bo wydaje się być nieskończony.

Po studiach, w ramach odrobienia stypendium, jakie ufundowało jej przedsiębiorstwo kolejowe, zatrudniła się w Rejonowym Ośrodku Informacji Naukowej, Technicznej i Ekonomicznej, działającym przy PKP w Lesznie.
Kilkuletnie dojazdy ze Wschowy do Leszna dały się jej w końcu we znaki.

- Wyszłam za mąż, pojawiły się dzieci. Dojazdy stały się bardziej uciążliwe. Ostatecznie znalazłam pracę bibliotekarza we wschowskim liceum – mówi Ilona Ratajczak.

Zawsze lubiła wyzwania, dlatego gdy w 1997 roku rozpisano konkurs na dyrektora wschowskiej biblioteki publicznej pomyślała, że nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować szczęścia.

- Oczywiście, że się wówczas bałam! - wyznaje Ilona Ratajczak. - Szczególnie tej odpowiedzialności finansowej za instytucję.
Konkurs wygrała i szczęśliwie znalazła ogromne wsparcie w pracownikach. Od tamtego dnia 21 lat minęło niczym z bicza strzelił. Jeśli ktoś sądzi, że praca w bibliotece to spokojne siedzenie wśród sterty zakurzonych książek jest w błędzie! Dbanie o księgozbiór to tylko nikła część zadań bibliotekarza. Biblioteki miejskie i wiejskie to dziś kulturalne centra dowodzenia. Odbywają się w nich nie tylko spotkania z pisarzami, ale także szereg edukacyjnych imprez.

- Praca w bibliotece to praca na najwyższych obrotach, czasami także w weekendy. Dla naszych czytelników, co roku w czerwcu, organizujemy Owocowy Piknik z Książką i Zabawą. W grudniu wspólnie stroimy choinkę przy dźwiękach koncertu w wykonaniu uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej we Wschowie. Dzięki współpracy z wolontariuszami w biblioteka oferuje dzieciom zajęcia z języka angielskiego i piątkowe popołudnia z planszówkami. Z kolei „Hece w bibliotece” to spotkania dla dzieci w wieku 6 – 12 lat o różnorodnej tematyce – wylicza Ilona Ratajczak.

Nie można też zapominać o Klubiku Maluszka, którego czwarta edycja ruszyła w marcu br. W sumie w klubiku bawią się 24 maluchy. Organizatorzy wierzą, że w przyszłości wyrosną z nich prawdziwi czytelnicy.

-Klubik Maluszka to oferta dla dzieci w wieku od 18 miesięcy do 5 lat, które nie chodzą do przedszkola. Zajęcia są bezpłatne - mówi dyrektorka biblioteki.

Zarówno w grupie Tygrysków jak i w grupie Puchatków jest po 12 dzieci. Na zajęcia przychodzą raz w tygodniu razem z opiekunami.

-Spotkanie zaczynamy ciekawą książeczką, a potem organizujemy zabawy tematyczne, często związane z daną bajeczką– tłumaczy pani dyrektor.

Czytanie książek to dla Ilony Ratajczak prawdziwa przyjemność. Niestety, na co dzień ma niewiele czasu na swoje hobby.

- Staram się codziennie wieczorem przeczytać chociaż kilka stron. Wyznam też, że wciąż, jeśli jakaś książka mnie wciągnie, potrafię zarwać noc – uśmiecha się pani dyrektor.

Sięga nie tylko po klasyczny papier. Jest wielką zwolenniczką audiobooków. Oczywiście ma swoich ulubionych lektorów. Najbardziej odpowiada jej narracja Krzysztofa Gosztyły, Mariusza Bonaszewskiego, Piotra Grabowskiego czy Laury Breszki. Pani dyrektor jest wielką miłośniczką współczesnej literatury polskiej. Lubi też polski kryminał. Jako lokalna patriotka promuje lokalnych pisarzy. W jej bibliotece nie może zabraknąć książek pochodzącego ze Wschowy Piotra Bojarskiego.

A jaki pani dyrektor ma patent na to, by dzieci czytały książki?

- Nie ma patentu. Jedyna droga to oswajać dziecko z książką od najmłodszych lat. Mój dziesięciomiesięczny wnuczek Szymek uwielbia książeczki. Pierwsza, jaką dostał ode mnie w prezencie, była o kotku. Zresztą zapisałam go już do naszej biblioteki i nie jest jedynym tak młodym czytelnikiem – tłumaczy.

Na koniec Ilona Ratajczak podkreśla, że jej sukces i świetne notowania wschowskiej biblioteki nie byłyby możliwe bez wsparcia ze strony załogi: fantastycznych bibliotekarek gotowych budować z panią dyrektor wspólne marzenia i odpowiedzialnej księgowej.

- Dziękuję też mieszkańcom za to, że tak chętnie odwiedzają nasze mury. Bez czytelników nie byłoby bibliotek – podsumowuje Lubuski Bibliotekarz 2018 roku.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto