Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnia droga wschowskiego starosty Marka Kozaczka

Redakcja MM
Redakcja MM
Kondukt żałobny przeszedł ulicami Wschowy. Marka Kozaczka pochowano na cmentarzu komunalnym przy ul. Czereśniowej (Fot. Anna Białęcka)
Kondukt żałobny przeszedł ulicami Wschowy. Marka Kozaczka pochowano na cmentarzu komunalnym przy ul. Czereśniowej (Fot. Anna Białęcka) Ilustracja Redakcji MM
W ostatniej drodze starosty wschowskiego Marka Kozaczka towarzyszyły mu tłumy mieszkańców powiatu. Kondukt żałobny przeszedł z kościoła ulicami miasta. Starostę pochowano na cmentarzu komunalnym.

Msza święta w intencji tragicznie zmarłego Marka Kozaczka odbyła się w kościele św. Trójcy we Wschowie. Świątynia była pełna ludzi, ci dla których nie starczyło miejsca uczestniczyli w niej przed kościołem. Poza rodziną i bliskimi Marka Kozaczka w nabożeństwie wzięły udział delegacje szkół, urzędów i wielu instytucji z terenu powiatu, lubuskich samorządów, policji i straży pożarnej, a także mieszkańcy – sąsiedzi, znajomi, przyjaciele.
- Jego śmierć była zaskoczeniem dla wszystkich – mówił ksiądz Zygmunt Zając. - Był dobrym mężem, ojcem, sąsiadem. Niech dobro, które uczynił dla naszego powiatu i naszego miasta idzie za nim, niech Bóg weźmie je pod uwagę i okaże mu swoje miłosierdzie oraz pocieszy pogrążoną w bólu rodzinę.
Marek Kozaczek popełnił samobójstwo. Duchowny odniósł się do tego. – Każdy człowiek ma instynkt samozachowawczy, broni swego życia za wszelką cenę - mówił ks. Z. Zając. – Tonący brzytwy się chwyta. Jeżeli ktoś nastaje na swoje życie musi przeżywać ogromną depresję. Niech Bóg to osądzi.
Duchowny przekazał słowa otuchy rodzinie zmarłego. – Trzeba żyć dalej – mówił. – Nie można się odcinać od ludzi.
Po mszy przed kościołem uformował się kondukt żałobny. Kilkaset osób w milczeniu przeszło za trumną ulicami miasta. Starostę pochowano na cmentarzu komunalnym przy ul. Czereśniowej.
W starostwie, w sali 206, wyłożona została księga kondolencyjna, do której mogą wpisywać się wszyscy zainteresowani. „Starosta Marek Kozaczek był bez wątpienia budzącym podziw i szacunek człowiekiem, dla którego dobro publiczne stanowiło nadrzędny cel. Zapamiętamy Go jako oddanego naszej ziemi samorządowca, wspaniałego kolegę i porządnego, uczciwego człowieka" – możemy przeczytać na portalu internetowym starostwa słowa Franciszka Baśczyna, przewodniczącego rady powiatu.
Marek Kozaczek popełnił samobójstwo w garażu na swojej posesji w niedzielę Miał 54 lata. Był starostą od chwili powołania powiatu wschowskiego, od 2002 roku. Był także radnym powiatowym.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ostatnia droga wschowskiego starosty Marka Kozaczka - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto