Działka to nie tylko relaks, ale także zdrowe produkty i oszczędność w portfelu.
W sezonie, kiedy tylko pani Teresa doczeka się swoich pomidorów cukinii, czy ziemniaków, przestaje je kupować.
- Mam swój szczypiorek, maggi i nać pietruszki ...–wylicza.
Na działkę przyjeżdża codziennie około 9.00 rano. Na pielęgnację ogrodu poświęca zazwyczaj 3 godziny i potem wraca do domu, by przyszykować się do pracy.
- W dni wolne spędzam to wiele długich godzin. Mam swój zacieniony kącik rekreacyjny pod świerkiem, gdzie uciekam przed upałem. To mój drugi dom – mówi.
Jak przekonuje pani Teresa własny ogródek to lek niemal na wszystko. W otoczeniu przyrody człowiek potrafi się wyciszyć i zrelaksować.
- Kiedy jadę na moją działkę zawsze mam motyle w brzuchu – przekonuje wschowianka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
