Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSCHOWA. Wojtek i Kuba mogli spojrzeć dziś na świat z zupełnie nowej perspektywy. Dyrekcja SOSW zakupiła nowoczesny sprzęt [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Kiedy mały człowiek po raz pierwszy staje na własnych nogach rodzina świętuje, bo to oznacza kolejny, niezwykle ekscytujący etap w życiu dziecka. Rodzice pękają z dumy! W przypadku Wojtka i Kuby na ten pierwszy krok długo trzeba było poczekać. Dziś obaj chłopcy, uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego we Wschowie i podopieczni Powiatowego Centrum Rehabilitacji funkcjonującego w ramach SOSW, przeszli samodzielnie kilkadziesiąt metrów. Była radość i wzruszenie. Wszystko dzięki mobilnemu pionizatorowi, jaki zakupiła dyrekcja SOSW.

Wojtek Buśko jest doskonale znany naszym czytelnikom. To jedno z dzieci, którym w ostatnich latach pomogło Stowarzyszenie Bliżej Autyzmu we Wschowie. Wojtek urodził się zdrowy i fantastycznie się rozwijał. Niestety, w wieku dwóch lat zdarzył się tragiczny wypadek. Chłopczyk wpadł do stawu. Kiedy na miejsce przybyły służby ratunkowe właściwie cudem udało mu się przywrócić czynności życiowe.

W wyniku wypadku Wojtek nie mówi i nie chodzi. Na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim. Jednak mimo tych barier jest bardzo pogodnym chłopcem. Wszystkich wokoło zaraża swoim szczerym uśmiechem.

Z kolei Kuba Przybylski jest wcześniakiem. Wraz z Kacprem, swoim bratem bliźniakiem, przyszli na świat w 29 tygodniu ciąży. Kacperek urodził się pierwszy i był silniejszym z chłopców. Ważył kilogram. Natomiast Kubuś pojawił się dwie minuty później i ważył zaledwie 800 gramów.
Po długim pobycie w szpitalu i wielu trudnościach tak charakterystycznych dla wcześniaków, w „stanie ogólnym dobrym”, wypisano chłopców do domu.

- Nikt nie powiedział, że Kuba będzie niepełnosprawny. Nie wiedziałam, że mamy do czynienia z mózgowym porażeniem dziecięcym. Szybko jednak zauważyłam różnicę w rozwoju chłopców. Kubuś nie podnosił rąk do góry, nie ssał smoczka prawidłowo….- relacjonuje Ewelina Przybylska.

Pani Ewelina jest fantastyczną mamą i bardzo silną kobietą. Nie tylko duchem! Wiadomo, że przy niepełnosprawnym dziecku trzeba mieć nie lada krzepę, dlatego trenuje na siłowni.

- Kuba waży blisko 30 kilogramów, a dźwigam go wielokrotnie w ciągu dnia. Do tego trzeba mieć sporo siły fizycznej – tłumaczy wschowianka.

Co łączy obu tych chłopców oprócz troskliwych, kochających dorosłych w swoim otoczeniu? Obaj oglądają świat z perspektywy wózków inwalidzkich. To nic fajnego, gdy wszyscy wokół nich stoją na własnych nogach i trzeba zadzierać głowę, by ich zobaczyć. Zmiana perspektywy, pionizacja to w przypadku takich dzieci milowy krok naprzód. I nie chodzi tu wyłącznie o kontekst zdrowotny w sensie rehabilitacji fizycznej.

To chodzi o psychikę tych dzieciaków. W końcu mogą doświadczać świata, jak ich sprawni rówieśnicy. Stanie na własnych nogach daje poczucie wolności. I tę wolność chłopcy dziś poczuli. Wszystko dzięki empatycznemu podejściu Lucyny Kowalczykowskiej, dyrektorki Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego oraz wyrozumiałości Andrzeja Bielawskiego, starosty powiatu wschowskiego.

SOSW we Wschowie nie jest zwyczajną szkołą. Dyrekcja, nauczyciele i rehabilitanci to niezwykle empatyczni ludzie, którym leży na sercu dobro uczniów.

- Jak każdy dyrektor borykam się z wieloma brakami w sprzęcie i pomocach edukacyjnych. Widzę, jak rodzice starają się pomóc swoim niepełnosprawnym dzieciom, ale największą przeszkodą są pieniądze. Kosztuje specjalistyczny sprzęt, kosztuje rehabilitacja. Kuba i Wojtek mają szczęście dorastać w kochających rodzinach, które dbają o ich potrzeby, ale żadnej z nich nie stać na kupno drogiego sprzętu usprawniającego funkcjonowanie chłopców. Jakiś czas temu zapytałam mamy Kuby, co jest mu najbardziej potrzebne i wówczas usłyszałam, że przydałby się mobilny pionizator. Owszem mamy wspaniałych rehabilitantów, ale nie mieliśmy takiego sprzętu – tłumaczy Lucyna Kowalczykowska.

Postanowiła działać. Zgłębiła temat. Koszty były przerażające, ale tak długo szukała ofert w sieci, aż znalazła satysfakcjonującą ofertę mobilnego pionizatora.

- Zwróciłam się do pana starosty z prośbą o przesunięcie środków w naszym budżecie w taki sposób, żeby zakup mobilnego pionizatora byłby możliwy. Tłumaczyłam, że dziś służyłby Wojtkowi i Kubie, a w przyszłości kolejnym dzieciom. Spotkałem się ze zrozumieniem władz powiatowych, za co jestem bardzo wdzięczna. Udało się wygospodarować około 50 tys. zł. Dla dziecka, które całe życie jeździ na wózku zakup lepszego wózka można porównać do zamienienia malucha na mercedesa. Większa wygoda. Ale zakup mobilnego pionizatora to coś zupełnie innego. To cud, który jesteśmy tym dzieciom winni. Bo dzięki temu spojrzą na świat zupełni inaczej i z pewnością nas czymś zaskoczą – tłumaczy Lucyna Kowalczykowska.

Dziś tj. 9.12. 2020 w SOSW we Wschowie zjawili się przedstawiciele norweskiej firmy EO Funktion, która zajmuje się sprzedażą sprzętu rehabilitacyjnego i przywieźli ze sobą mobilny pionizator, który obaj chłopcy mogli wypróbować.

Radość chłopców była ogromna mimo że chodzenie wymagało od nich wiele wysiłku. Wzruszenie towarzyszyło też dorosłym: tacie Wojtka i mamie Kuby, dyrektor Lucynie Kowalczykowskiej oraz Jolancie Awsiukiewicz, która rehabilituje chłopców.

- Kilka lat temu Kuba miał mobilny pionizator, ale niestety dawno wyrósł z niego –przyznaje pani Ewelina.

Po dzisiejszych przymiarkach nowy sprzęt został zamówiony i niebawem zostanie sprowadzony z Norwegii. Jeśli służby celne będą łaskawe być może dotrze do SOSW jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Obaj chłopcy będą z niego korzystać kilka razy w tygodniu.

Z zaproszenia na prezentację skorzystał Andrzej Bielawski, starosta powiatu wschowskiego. Na własne oczy przekonał się, ile radości sprawił Kubie spacer szkolnym korytarzem.

- Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w prezentacji zakupionego przez panią dyrektor pionizatora i bardzo się cieszę, że pani dyrektor tak racjonalnie gospodaruje finansami. Nam, jako zarządowi powiatu wschowskiego, nie pozostało nic innego, jak pozytywne ustosunkowanie się do wniosku pani dyrektor - mówi Andrzej Bielawski.

Dla Wojtka i Kuby był to bardzo emocjonujący dzień.

- Wojtek uwielbia być w centrum zainteresowania. Uwielbia też nowinki techniczne, dlatego dzisiejszy dzień sprawił mu wiele radości. Wraz z mężem przymierzamy się zakupu pionizatra do domu, ale z oczywistych względów nie będzie miał on funkcji mobilnych, jak ten szkolny. Pionizator mobilny, z którego Wojtek będzie mógł korzystać w SOSW jest świetnym uzupełnieniem w rehabilitacji - cieszy się Iwona Kamola – Buśko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto