W czwartek 13 sierpnia dyżurny wschowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży.
- Sprawca wszedł do domu w trakcie budowy. W jednym z pomieszczeń znajdowały się kluczyki do osobowego opla, które zostały zabrane przez włamywaczy. Właściciel zauważył, że zniknęła również kosiarka, przemysłowy osuszacz powietrza, sztanga do ćwiczeń oraz kluczyki od drugiego auta. Straty wyceniono wstępnie na około 9 tysięcy złotych – informuje Maja Piwowarska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji we Wschowie.
Tej samej nocy wracający z pracy sierż. Robert Wojciechowski zainteresował się pojazdem zaparkowanym przy jednej ze wschowskich ulic. Jego marka i kolor zgadzały się ze skradzionym oplem, ale tablice już nie. Kiedy policjant sprawdził tablice w systemie okazało się, że są od...toyoty.
Złodziej zamienił tablice rejestracyjne w nadziei, że kradzież się powiedzie. Nic bardziej mylnego….
Na miejsce przyjechali policjanci i postanowili zaczekać na kierowcą trefnego wozu. W pewnym momencie przy pojeździe pojawiło się trzech młodych mężczyzn. Przy jednym z nich funkcjonariusze znaleźli kluczyki od poszukiwanego auta.
- 26-latek został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem, do których się przyznał – mówi Maja Piwowarska.
W pobliskim lesie odnaleziono także osuszacz powietrza.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?