Urodziła się i dorastała we Wschowie. Zawsze kochała poezję, teatr i język polski. Mimo fascynacji słowem na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu wybrała studia matematyczne.
- Polonista był zdziwiony, bo naprawdę kochałam język polski – wspomina Leokadia Łopusiewicz.
Na uczelni, a jakżeby inaczej, należała do studenckiego radiowęzła. Dusza towarzystwa, zawsze i wszędzie było jej pełno. Po studiach poszła za głosem serca i zamieszkała w Jarocinie. Jej mąż Ryszard związany był z leśnictwem, a ona pracowała szkole.
- W tym czasie zafascynował mnie taniec. Podjęłam się wówczas prowadzenia dziewczęcego zespołu tanecznego – opowiada L. Łopusiewicz.
Dla młodzieży i seniorów
Do rodzinnego miasta wróciła po kilkunastu latach z bagażem doświadczeń, mężem i dwójką dzieci. Podjęła pracę w Zespole Szkół, gdzie przepracowała do emerytury.
Artystyczna dusza wciąż w niej drzemała.
- Miałam fantastyczną młodzież. Zrobiliśmy wspólnie wiele spektakli – opowiada.
O ile pracując zawodowo i będąc mamą zawsze cierpiała na brak czasu, to na emeryturze mogła w końcu rozwinąć artystyczne skrzydła.
- I tak się zaczęła moja współpraca z Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Swoją miłością do poezji zaraziłam wówczas wielu seniorów. I nie tylko seniorów, bo w nasze przedstawienia angażowały się także dzieci i wnuki członków Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Córki czy synowie spędzali z rodzicami czas pomagając przygotowywać się do kolejnych ról. To była piękna, rodzinna integracja. A potem wszyscy przychodzili na przedstawienia – wspomina Leokadia Łopusiewicz.
Trafiają w sedno
Po rozstaniu z UTW powołała do życia nową formację, początkowo bez nazwy. Ot, spotykała się grupą wrażliwców i tworzyli wspólne projekty.
- Pierwsze przedstawienie słowno – muzyczne wystawiliśmy w 2016 roku. Na Wszystkich Świętych przygotowaliśmy program o aniołach. Wystąpiliśmy wówczas w Lapidarium Rzeźby Nagrobnej - mówi L. Łopusiewicz.
Widzom się spodobało więc aktorzy zaczęli przygotowywać kolejne inscenizacje. Spotkania stawały się coraz bardziej regularne. W końcu swoją formację nazwali Sedno. Bo to, o czym opowiadają, to samo sedno: czas, miłość, kobiety, przemijanie….
Brzmi górnolotnie, ale tak naprawdę Sedno tworzy grupa pełnych życia, bardzo energicznych seniorek.
- Nasze spotkania to nie tylko próby. To spotkania grupy przyjaciół. Zawsze zaczynamy od przytulania, potem kawa, ciasteczka i trochę ploteczek – śmieje się Elżbieta Zienkiewicz, która w zespole Sedno zajmuje się akompaniamentem.
Pani Ela trafiła do zespołu przez Lalę.
- Jeszcze w czasach UTW zadzwoniła do mnie i powiedziała wprost, że mnie potrzebuje. Znamy się jeszcze z liceum, razem występowałyśmy na scenie. Wiem, że Lali się nie odmawia. Przyszłam na próbę i już zostałam. W naszym zespole panuje naprawdę rodzinna atmosfera – zapewnia Elżbieta Zienkiewicz.
Latem najczęściej ćwiczą u Lali w ogrodzie.
- Dużo żartujemy, ale kiedy trzeba wziąć się za pracę Lala potrafi ostro na nas huknąć – śmieje się Marianna Hornicka.
- Wcale nie krzyczę, ja tylko głośno mówię – puszcza oko założycielka Sedna.
Bożena Szarnecka dołączyła do Sedna głównie dlatego, że lubiła śpiewać. Natomiast za poezją nie przepadała.
- Początkowo nie rozumiałam wierszy, ale Lala była cierpliwa. I naszedł dzień, że poezja stała mi się bliska – przyznaje Bożena Szarnecka.
Pani Leokadia przyznaje, że jest wielką fanką Miłosza.
- I uwielbiam białe wiersze, bo dają mi większą swobodę interpretacji – tłumaczy.
Lalka szokuje
Lalka to niecodzienne przezwisko. Pani Leokadia nieraz wprowadziła ludzi w osłupienie przedstawiając się tym przydomkiem.
- Tak mnie nazywano już w młodzieńczych latach. Ponoć ze względu na urodę. I tak do mnie ta Lalka przylgnęła, że nawet obcym się tak przedstawiam. Reakcje bywają bardzo różne. Niektórzy są zaszokowani – śmieje się Lala.
Zespół Sedno od samego początku wspiera Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Wschowa. Artyści zawsze mogą liczyć na przychylność Ilony Ratajczak, dyrektorki biblioteki oraz Doroty Szczerbowicz, która promuje występy.
- Wszystkie nasze premiery odbywają się bibliotece, za co całej pracującej tam ekipie serdecznie dziękuję – podsumowuje Leokadia Łopusiewicz.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?