Do pierwszego zdarzenia doszło 23 grudnia br.
- Patrolując jedną z ulic we Wschowie strażnicy wyczuli silny zapach przypominający spalanie tworzyw sztucznych. Wszczęto czynności i wytypowano domniemanego truciciela. Po skontrolowaniu okazało się, że na terenie warsztatu spalane były duże ilości różnych odpadów w szczególności płyty wiórowe, kable i różne inne – mówi Witold Skorupiński, komendant Straży Miejskiej we Wschowie.
Truciciela ukarano maksymalnym mandatem w wysokości 500 zł.
Natomiast wczoraj tj. 28 grudnia br. strażnicy miejscy złapali na gorącym uczynku kobietę, która robiła porządki w domu i paliła w piecu segregatorami zawierającymi plastikowe elementy. Również ją ukarano mandatem.
- Ludzie bardzo różnie się tłumaczą. Czasami chodzi o zwykłe lenistwo. Pewna osoba mieszkająca na trzecim piętrze tłumaczyła, że pali śmieci, ponieważ nie chce jej się schodzić na podwórze do kubłów na śmieci – relacjonuje komendant.
W zeszłym roku Straż Miejska we Wschowie dokonała około 280 kontroli związanych z nielegalnym spalaniem śmieci. W tym roku kontroli było zdecydowanie mniej, ponieważ mundurowi – z powodu pandemii – dokonywali kontroli wyłącznie na wezwania. W sumie w tym roku przeprowadzono 105 takich kontroli.
- Zwracamy się z prośbą o odpowiedzialność w tym zakresie ponieważ odpady nie spalają się całkowicie, a ich duża cześć przedostaję się do środowiska i jest realnym zagrożeniem dla życia i zdrowia wszystkich nas – apeluje komendant Skorupiński.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?