Renata Chodorowska – Kamińska od 2018 roku przegrywa walkę endometriozą. Schorzenie pozbawiło młodą matkę radości życia i pracy.
- A moją najgorszą obawą jest ,że pozbawi moje dzieci dorastania z mamą – pisze na portalu zrzutka Renata Chodorowska – Kamińska.
Już od pierwszej miesiączki, w wieku 14 lat, Renata odczuwała dyskomfort. Miesiączki były bardzo bolesne, zdarzały się krwotoki. Lekarze jednak bagatelizowali te dolegliwości. Młoda dziewczyna słyszała, że miesiączka musi poboleć lub, że ból ustanie po urodzeniu pierwszego dziecka.
Tak się jednak nie stało. 14 lat temu urodziła Brajana, a trzy lata później Kevina. Najmłodsza Paulinka przyszła na świat osiem lat temu.
- Po każdym dziecku zamiast lepiej, było coraz gorzej. Mimo to starałam się żyć normalnie, szczęśliwie - mówi Renata Chodorowska - Kamińska.
Mąż pani Renaty pracował za granicą. Dzieci bardzo tęskniły za tatą. Kiedy Paulinka skończyła 3 lata, w lipcu 2015 roku, cała rodzina przeprowadziła się do Niemiec.
Do 2018 roku pani Renata nie miała świadomości, jaki wróg grupuje siły w jej organizmie. Od lekarzy słyszała że symuluje. Jeden z niemieckich ginekologów zasugerował nawet wizytę u psychiatry.....
W końcu trafiła do lekarza, który już na podstawie wstępnego wywiadu postawił diagnozę, którą potem potwierdził badaniami.
W 2018 roku zdiagnozowano u Renaty endometriozę pozaotrzewnową.
- Przeszłam cztery ciężkie operacje w tym usunięcia macicy oraz lewego jajnika. Powikłania źle leczonej choroby dzisiaj odczuwam..Niestety choroba się posuwa z tygodnia na tydzień przykuwając mnie do łóżka i serwując gorycz bólu i strachu ...- przekonuje pani Renata.
Okazało się, że w jej ciele wciąż są guzy endometrialne, które codziennie przybierają na sile każdego dnia rujnując kobiecie zdrowie i odbierając szanse na wychowanie trójki małych jeszcze dzieci.
Początkowo lekarz z Medicus Clinik z siedzibą we Wrocławiu nie chciał podjąć się tak skomplikowanej operacji. Ostatecznie zapisał wschowiankę na operację, która odbędzie się 21 lipca br. Operacja nie jest niestety refundowana.
- Jedyną moją szansą jest czternastogodzinna operacja ratująca życie. Jej koszt to. 50 tysięcy złotych - mówi pani Renata.
Po operacji podczas której 33 - latka zostanie pozbawiona narządów zaatakowanych przez chorobę czeka ją długa rehabilitacja. Prosi o pomoc, ponieważ sama nie jest w stanie pokryć kosztów leczenia, a - jak podkreśla – jedynym jej marzeniem jest dalej żyć.
Więcej informacji TUTAJ
Można też wejść na licytacje na facebooku, które dla pani Renaty uruchomili przyjaciele z dzieciństwa Marta i Mariusz: POMOC/LICYTACJE DLA RENI
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
