Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSCHOWA. Lada dzień w mieście stanie serduszko na plastikowe nakrętki. Mieszkańcy najpierw pomogą Piotrusiowi [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Niedawno stanęły w Lesznie, teraz czas na Wschowę. Mowa o wielkogabarytowym sercu, do którego mieszkańcy mogą wrzucać plastikowe nakrętki. Pieniądze ze sprzedaży nakrętek przeznaczane są na cele charytatywne. Fundatorem serca jest wschowski samorząd, ale opiekę nad nim przejmie Stowarzyszenie Bliżej Autyzmu we Wschowie. Komu pomogą jako pierwszemu?

Serce stanie na skwerku przy ulicy Niepodległości nieopodal Centrum Kultury i Rekreacji we Wschowie już w najbliższych dniach. Dokładnie naprzeciw Klubokawiarni Piętro. Kosztowało ponad 3 tys. zł i wykona je lokalna firma.

- Zdecydowaliśmy się na ten krok wzorem okolicznych samorządów, gdzie pomysł bardzo się sprawdził. Pieniądze na zakup serca pochodzą z budżetu gminy – wyjaśnia Aleksander Ziemek, rzecznik prasowy wschowskiego magistratu.

Urząd Miasta i Gminy we Wschowie serce przekaże pod opiekę Stowarzyszeniu Bliżej Autyzmu we Wschowie.

- Postanowiliśmy, że co jakiś czas dochód z nakrętek przeznaczany będzie na wsparcie innej osoby – mówi Jolanta Awsiukiewicz ze Stowarzyszenia Bliżej Autyzmu we Wschowie.

Pierwszym maluszkiem, który skorzysta ze tego wsparcia będzie Piotruś Nowak ze Starych Drzewiec. Chłopiec ma 4,5 roku i na co dzień uczęszcza do Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego we Wschowie.

- Pierwsze pół roku synek rozwijał się prawidłowo. Kiedy miał 6 miesięcy dostał pierwszego ataku padaczki i do 12 miesiąca życia cofnął się w rozwoju do tego stopnia, że stał się dzieckiem leżącym. Dopiero kiedy lekarze wdrożyli odpowiednie leki, a my zadbaliśmy o rehabilitację zaczął robić jakieś postępy – mówi Angelika Nowak, mama Piotrusia.

U dziecka stwierdzono Zespół Angelmana, który charakteryzuje się problemami neurologicznymi. Piotruś nie mówi, a jeszcze do niedawna nie chodził. Swoje pierwsze samodzielne kroczki postawił dopiero w ubiegłym roku.

- Wszystko dzięki intensywnej rehabilitacji za którą niestety NFZ nie płaci. Finansujemy ją z pieniędzy ludzi dobrej woli, zbiórek i wpłat na fundację pod opieką której jest nasz syn. Na dwutygodniowe turnusy staramy się wyjeżdżać cztery razy do roku. Każdy z turnusów kosztuje 6 tys.zł. To dzięki nim synek najpierw zaczął pełzać, potem raczkować, aż wreszcie zobaczyliśmy ten pierwszy krok – cieszy się A. Nowak.

Oczywiście przed maluchem jeszcze bardzo długa droga. Chód jeszcze jest bardzo niepewny. Jego mama marzy o tym, by w przyszłości synek był bardziej samodzielny np. porozumiewał się z nimi czy potrafił skorzystać z toalety.

- Wiem, że nigdy nie będzie płynnie mówił, raczej pojedyncze słowa, ale dla nas to byłby wielki sukces. Już teraz bardzo się cieszymy, bo dzieci z tym schorzeniem pierwsze kroki stawiają zazwyczaj w wieku 7 czy 8 lat, a nasz synek, właśnie dzięki rehabilitacji, zdecydowanie ich wyprzedził- mówi Angelika Nowak.

Zachęcamy aby obserwować skwerek i w momencie gdy pojawi się serduszko wrzucać do niego nakrętki. Miejsce, w którym umieszczono serce jest nieprzypadkowe. To jedna ze wschowskich arterii. Skwerek mijają mieszkańcy idąc na zakupy, do urzędu, do Spółki Komunalnej, banku czy w drodze do szkoły.

- Nakrętki to mały gest, a jak widać na przykładzie Piotrusia może zdziałać bardzo wiele – mówi Jolanta Awsiukiewicz.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto