Teoretycznie można by szukać funduszy zewnętrznych np. unijnych, ale – jak zauważa Dominik Fedyczkowski, prezes OSP we Wschowie – druhowie nie mają pieniędzy nawet wkład własny, który w takim przypadku jest niezbędny.
- Częściowo finansuje nas gmina. Spore wsparcie otrzymujemy również ze Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP oraz ze środków przeznaczonych na funkcjonowanie Krajowego Systemu Ratowniczo- Gaśniczego. Niestety, to nie wystarcza. Potrzeby sprzętowe są naprawdę duże – podkreśla Dominik Fedyczkowski.
Strażacy ochotnicy w połowie listopada mają otrzymać średni samochód ratowniczo – gaśniczy, który jest współfinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Oprócz nowego samochodu potrzebujemy pieniędzy na zakup specjalistycznego sprzętu służącego do ratowania życia, zdrowia oraz mienia. Ponadto konieczna jest bieżąca wymiana używanego sprzętu i umundurowania. To wszystko się eksploatuje. Uczestniczymy nie tylko w akcjach ratunkowych, ale służmy też społeczeństwu zabezpieczając imprezy masowe: pokazy i festyny. Prowadzimy też szkolenia z pierwszej pomocy przedmedycznej – tłumaczy prezes.
Ochotnicza Straż Pożarna we Wschowie zrzesza 40 członków spośród, których 24 posiada odpowiednie przygotowanie do uczestniczenia w działaniach ratowniczo- gaśniczych, w tym przede wszystkim pożarów oraz miejscowych zagrożeń, takich jak wypadki komunikacyjne, podtopienia, działanie sił natury.
- Naszym terenem działania jest powiat wschowski, ze szczególnym uwzględnieniem miasta i gminy Wschowa. Rocznie jesteśmy dysponowani do działań około 70-80 razy – zdradza D. Fedyczkowski.
Link do zbiórki: TU MOŻESZ WESPRZEĆ OSP WSCHOWA
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?