Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSCHOWA. Barbarę Kowalską osa użądliła w gardło. Traciła oddech. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
arch. Barbary Kowalskiej
Niedawno na naszym portalu pisaliśmy o niesamowitej akcji. Wschowscy policjanci eskortowali do szpitala kobietę, którą użądliła w gardło osa. Gardło puchło, a kobieta traciła oddech. Na szczęście sytuacja miała szczęśliwy finał. Kobietą, która przeżyła ten niecodzienny incydent jest Barbara Kowalska z Obornik Śląskich. Pani Basia jest wdzięczna zarówno wschowskim policjantom, jak i lekarzom za udzieloną na czas pomoc.

- Na ten weekend w Lginiu bardzo się cieszyłam – mówi Barbara Kowalska.

Na wypoczynek przyjechała z mężem, znajomymi oraz bratem i jego rodziną. Piątek minął jak z bicza strzelił. Wszyscy spędzali czas na kąpieli w jeziorze, opalaniu i grillu. Sobota 1 sierpnia była równie udana. Po południu pani Basia wraz ze swoim towarzystwem szykowała się do grilla.

- Było bardzo sympatycznie. Towarzystwo poprosiło mnie, żebym zaśpiewała kilka piosenek. Tak zrobiłam, a kiedy zaschło mi w gardle od śpiewania postanowiłam napić się pepsi. Wzięłam solidny łyk i poczułam ukłucie, a potem coś utknęło mi w gardle. Starałam się to wypluć, a kiedy mi się udało zobaczyłam, że to była osa – relacjonuje pani Basia.

Nie miała wątpliwości, że osa ją użądliła.

- Mój brat natychmiast zareagował i zaproponował, że zawiezie do wschowskiego szpitala – mówi pani Barbara.

Ruszyli z piskiem opon. Im bliżej byli Wschowy, tym pasażerka gorzej się czuła.

- Brakowało mi oddechu. Powietrze zaciągałam już tylko nosem – relacjonuje pani Basia.

I wtedy zostali zatrzymani przez wschowską policję. Wystarczyło wyjaśnienie, co się dzieje, a policjanci natychmiast zaproponowali pomoc.

- Eskortowali nas do samego szpitala i co najważniejsze powiadomili o moim stanie szpital. To było nie tylko profesjonalne, ale przede wszystkim bardzo empatyczne podejście. Policjanci i personel medyczny ze Wschowy zachowali się na medal – mówi B. Kowalska.

Kiedy już lekarzom udało się udrożnić oddech skupili się na zbiciu wysokiego ciśnienia.

- Nie ukrywam, że podczas jazdy do szpitala stres był ogromny. Przez cały czas się bałam, że już nie zobaczę moich dzieci – wyznaje mieszkanka Obornik Śląskich.

Pani Basia jest także wdzięczna swojego starszemu bratu, który natychmiast po użądleniu opracował i wdrożył skuteczny plan działania.

- Dobrze mieć starszego, opiekuńczego brata – uśmiecha się pani Basia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto