- Na ten weekend w Lginiu bardzo się cieszyłam – mówi Barbara Kowalska.
Na wypoczynek przyjechała z mężem, znajomymi oraz bratem i jego rodziną. Piątek minął jak z bicza strzelił. Wszyscy spędzali czas na kąpieli w jeziorze, opalaniu i grillu. Sobota 1 sierpnia była równie udana. Po południu pani Basia wraz ze swoim towarzystwem szykowała się do grilla.
- Było bardzo sympatycznie. Towarzystwo poprosiło mnie, żebym zaśpiewała kilka piosenek. Tak zrobiłam, a kiedy zaschło mi w gardle od śpiewania postanowiłam napić się pepsi. Wzięłam solidny łyk i poczułam ukłucie, a potem coś utknęło mi w gardle. Starałam się to wypluć, a kiedy mi się udało zobaczyłam, że to była osa – relacjonuje pani Basia.
Nie miała wątpliwości, że osa ją użądliła.
- Mój brat natychmiast zareagował i zaproponował, że zawiezie do wschowskiego szpitala – mówi pani Barbara.
Ruszyli z piskiem opon. Im bliżej byli Wschowy, tym pasażerka gorzej się czuła.
- Brakowało mi oddechu. Powietrze zaciągałam już tylko nosem – relacjonuje pani Basia.
I wtedy zostali zatrzymani przez wschowską policję. Wystarczyło wyjaśnienie, co się dzieje, a policjanci natychmiast zaproponowali pomoc.
- Eskortowali nas do samego szpitala i co najważniejsze powiadomili o moim stanie szpital. To było nie tylko profesjonalne, ale przede wszystkim bardzo empatyczne podejście. Policjanci i personel medyczny ze Wschowy zachowali się na medal – mówi B. Kowalska.
Kiedy już lekarzom udało się udrożnić oddech skupili się na zbiciu wysokiego ciśnienia.
- Nie ukrywam, że podczas jazdy do szpitala stres był ogromny. Przez cały czas się bałam, że już nie zobaczę moich dzieci – wyznaje mieszkanka Obornik Śląskich.
Pani Basia jest także wdzięczna swojego starszemu bratu, który natychmiast po użądleniu opracował i wdrożył skuteczny plan działania.
- Dobrze mieć starszego, opiekuńczego brata – uśmiecha się pani Basia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?