Lenka ma 6 lat i cierpi na zespół Axenfelda – Riegera - zmaga się z autyzmem, dużymi wadami wzroku, niedosłuchem i opóźnieniami psychoruchowymi.
- Rodzice zbierają pieniążki na operację nóżek córki w Wiedniu, bez której Lenka z biegiem lat może skończyć na wózku inwalidzkim. Kwota, która jest potrzebna to15.500 euro – słyszymy.
W samym biegu, którego trasa wiodła po polnych i leśnych terenach wokół Sieklówki, udział wzięło 76 osób.
Jak na taki malutki bieg chyba, to chyba spora liczba. Nie prowadziliśmy klasyfikacji. Startowali totalni amatorzy, jak i osoby, które na co dzień robią po kilkanaście kilometrów. Nikt się nie wywyższał, prawie wszyscy pokonali trasę w porównywalnym czasie. Kontuzji nie odnotowano
zapewnia organizator imprezy.
- Nazwa „Bieg Pamięci” nawiązuje do wydarzeń z okresu drugiej wojny światowej, które miały miejsce w pobliskim lesie – kontynuuje pan Daniel. - Chodzi o zbrodnię hitlerowską, dokonaną na mieszkańcach Sieklówki. Jak się okazało, wiele osób z okolicy nie znało szczegółów tego zdarzenia, inni nie słyszeli o nim w ogóle. O obelisku postawionym w 2020 roku dzięki staraniom pana Mateusza Rasia wiedzieli tylko nieliczni. Właśnie obelisk był miejscem docelowym naszego biegu – informuje organizator zawodów.
Bieg odbył się w Sieklówce po raz pierwszy, ale w poprzednich latach organizowano marsze pamięci. Podobnie było tym razem. Trasa liczyła 3,5 km.
Uczestników marszu było również kilkudziesięciu. W tym gronie znalazła się grupa seniorów, która z kijkami do Nordic Walking pokonała trasę dla biegaczy. Dziękuję delegacji uczniów z Szkoły Podstawowej z Sieklówki, którzy na czele z wychowawcami również uczestniczyli w marszu, a przy okazji zebrali w szkole pieniążki dla Lenki
zaznacza pan Daniel
- Całe wydarzenie nie odbyło by się bez zaangażowania całej rodziny Matysik, której chcę bardzo podziękować. Zwłaszcza mojej mamie Zofii Bernadecie Dziok i Gabrieli Matysik, które zawsze dają z siebie sto procent. Pomysłodawcą biegu jest zresztą Gabrysia – podkreślił nasz rozmówca. – Osób, które mi pomagały jest bardzo wiele i nie jestem w stanie wszystkich wymienić. Wszystkim bardzo dziękuję.
Po zakończeniu biegu i marszu ich uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale, dyplomy, a następnie zostali zaproszeni do bufetu na darmowy żurek, kiełbaskę, herbatę i kawę. Za symboliczna kwotę można było zakupić również pyszne ciasto oraz naprawdę piękne rękodzieła. Najmłodsi korzystali z darmowych dmuchańców, malowania twarzy.
Dzięki uprzejmości IPN-u oddział Rzeszowie, pomocy pana Jakuba Musiała oraz GOK-u Kołaczyce można było również obejrzeć wystawę pt. „Wieś Polska między dwoma totalitaryzmami 1939 -1945”. Myślę, że wszystko się udało. Pogoda dopisała, uczestnicy też, jedzenie przygotowane przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich było pyszne, kiełbaska z grilla smaczna. Dzieci również były zadowolone.
podsumował Daniel Dziok
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?