Jest 11 maja, ciepłe, wiosenne przedpołudnie. W lesie na tyłach kostrzyńskiego cmentarza słychać pracującą koparkę. Jest niewielka, żeby można było nią wjechać pomiędzy drzewa. Operator zbiera ziemię szeroką łychą, za każdym razem wgryzając się coraz głębiej w leśną glebę. Kilka osób bacznie obserwuje to, co wyłania się w wykopie. Znają się na rzeczy i już na pierwszy rzut oka potrafią rozpoznać, że ktoś kiedyś przekopywał ziemię w tym miejscu. Po chwili koparka się zatrzymuje. Mężczyzna w czarnej koszulce wskakuje do wykopu i pokazuje ślad ciemniejszej przemieszanej gleby. Już wiadomo, że kilkadziesiąt centymetrów niżej leżą ludzie szczątki. Właśnie natrafiono na kolejny grób. Takich miejsc w tym lesie jest więcej. Dużo więcej...
Odszukują zapomniane mogiły z czasów II wojny światowej
Ludzie w czarnych koszulkach to pracownicy Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost z Poznania. W Kostrzynie nad Odrą byli nie raz i wszystko wskazuje na to, że jeszcze często będą tu wracać. Współpracują z niemieckimi organizacjami i na co dzień zajmują się odszukiwaniem niemieckich mogił z czasów II wojny światowej. Wiadomo, że przez obecne tereny województwa lubuskiego (wówczas Brandenburgia) przetoczył się front. W wielu miejscach naszego regionu trwały zacięte walki, po których zostały m. in. tworzone naprędce mogiły. Mogiły, o których z czasem zapomniano. Trzeba je odszukiwać. Tym właśnie zajmują się członkowie „Pomostu”.
Przeczytaj też:
Niemcy utworzyli tu cmentarz dla swoich żołnierzy
Do Kostrzyna przyjechali kilka miesięcy temu. Sprawdzali sygnał pochodzący jeszcze z lat 90. Wówczas to obywatel Niemiec naszkicował odręcznie mapę, która pokazywała lokalizację mogiły żołnierzy niemieckich. Była usytuowana właśnie na tyłach istniejącego obecnie cmentarza komunalnego. Mapa pokrywa się ze zdjęciami lotniczymi z czasów walk o Kostrzyn. Obecnie to miejsce porasta las. Ale w 1945 r. Niemcy wyznaczyli tu długą na kilkadziesiąt metrów kwaterę w kształcie łuku, w której chowano żołnierzy niemieckich poległych w czasie walk o Kostrzyn.
Pisaliśmy o tym na łamach GL kilka tygodni temu:
Pod ziemią szczątki rannych i zabitych na froncie
Wiadomo, że chowano tu żołnierzy z pobliskiego szpitala (lecznica funkcjonuje zresztą do dzisiaj). Widać to po odniesionych ranach, amputacjach i próbach ratowania życia żołnierzy. Do mogił chowano też ciała poległych prosto z pola walki. Przy kościach widać resztki mundurów, elementy żołnierskiego wyposażenia, nie widać natomiast prób ratowania życia. Co ciekawe, stosunkowo niewiele szkieletów ma nieśmiertelniki.
Duża część zwłok w ogóle ich nie miała, co jest dość zaskakujące. Część z tych, które odnaleźliśmy, są słabo czytelne z uwagi na specyficzne warunki glebowe. Ostatecznie możliwa jest identyfikacja około 15 procent szkieletów – tłumaczy dr Maksymilian Frąckowiak z pracowni Pomost.
Groby żołnierzy, o których nikt nie wiedział
Początkowo wszystko szło zgodnie z planem. Pochówki znajdowano w dwóch rzędach i faktycznie układały się w kształcie łuku. Sytuacja zmieniła się kilka tygodni temu. Gdy wszystko wskazywało na to, że ekshumacje dobiegają końca, badacze z pracowni Pomost trafili na trzeci rząd pochówków. O tym na mapach, zdjęciach, ani w niemieckich relacjach nie było mowy. Co więcej, odnaleziono też kilka osobnych mogił. W jednej z nich znaleziono szczątki niemieckiego majora. – To major, o którym nie wiedzieliśmy. Do tej pory z relacji niemieckich wynikało, że w walkach o Kostrzyn brało udział czterech majorów. Ten, piąty, nie jest nam znany – mówi Tomasz Czabański, dyrektor poznańskiej pracowni Pomost. Przy szczątkach majora odnaleziono elementy mundury, wskazujące na jego stopień. Miał też medal jeszcze z czasów I wojny światowej.
Są tutaj mogiły zbiorowe
Kilka metrów dalej, w osobnym wykopie, odnaleziono mogiłę zbiorową. Były w niej szczątki dziesięciu niemieckich żołnierzy. W odnaleziono do tej pory dwa takie pochówki. W jednym z wykopów szczątki były ułożone tak, jakby były pochowane w skrzyni. Szybko okazało się, że skrzynia okazała się być prawdopodobnie szafą.
Odnaleźliśmy niewielkie zawiasy i mały zamek, taki jak montowano właśnie w szafach. Była koloru białego, co może świadczyć o tym, że pochodziła właśnie z pobliskiego szpitala – mówi T. Czabański.
Na pewno szkieletów będzie więcej
Do tej pory (stan na 12 maja) odnaleziono szczątki 159 żołnierzy niemieckich. – Wiemy na pewno, że będzie powyżej 200. Ilu dokładnie nie wiemy, teraz co chwila trafiamy na kolejne mogiły. Czeka nas w tym miejscu jeszcze sporo pracy – mówią członkowie pracowni Pomost. Miejsce, w którym trwają ekshumacje, miało być prawdopodobnie po wojnie cmentarzem wojennym. Stąd duża, symetryczna mogiła w kształcie łuku. Na zdjęciach lotniczych widać, że Niemcy wyznaczyli nawet alejki, które miały prowadzić między mogiłami. Nie spodziewali się, że po wojnie utracą te tereny. Z utworzenia cmentarza nic nie wyszło. Być może w miarę walk o Kostrzyn zaczęto tu chować niemieckich żołnierzy w sposób bardziej chaotyczny i w zbiorowych mogiłach. Tę historię odkrywają na nowo historycy i badacze. Do sprawy niemieckich pochówków w Kostrzynie z pewnością będziemy jeszcze wracać.
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?