Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak na pewno nie zostaniesz milionerem, a możesz zostać z zerem na koncie! To piramida finansowa

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Fałszywa platforma inwestycyjna działa jak piramida finansowa. Nie ma mowy o szybkim i dużym zysku.
Fałszywa platforma inwestycyjna działa jak piramida finansowa. Nie ma mowy o szybkim i dużym zysku. Piotr Krzyżanowski
Oszuści wykorzystują inflację, by zarobić na osobach posiadających oszczędności, które tracą na wartości. "Wystarczy wpłacić 1000 zł, żeby zostać milionerem?" Nie, tak zainwestowanych pieniędzy już nigdy nie zobaczymy, a nasze straty mogą iść w grube tysiące złotych!

- Trzeba być naprawdę bezdusznym i perfidnym, by link do fałszywej platformy umieścić w znanym portalu społecznościowym pod postem, w którym jest apel o pomoc dla ciężko chorej dziewczynki - bulwersuje się pan Jan, żołnierz zawodowy z Torunia. - Oszust zachęca do inwestycji, na której można sporo zarobić, padają kwoty w dolarach i euro i na koniec komentarz: "Na pewno wystarczy na drogie leki". Jakby ktoś chciał wykorzystać desperację rodziny chorego dziecka?! Jak można posuwać się do czegoś takiego? Okropne!

Fikcyjne platformy inwestycyjne. Jak to działa?

Widać, niestety, można. Jak grzyby po deszczu wyrastają fikcyjne platformy inwestycyjne, które wykorzystując wizerunki celebrytów wyłudzają pieniądze.

Trudno zliczyć, ile dotąd powstało stron oferujących możliwość założenia konta i handlowania różnymi instrumentami finansowymi po wpłaceniu niewielkiego depozytu. Mechanizm działania dokładnie opisuje portal Bankier.pl. Jest on prosty i żeruje na naiwności osób korzystających z internetu, a posiadających jakiekolwiek oszczędności. Banery reklamowe na przeglądanych stronach często pokazują celebrytę, który zachęca do skorzystania z możliwości zarobienia dużych pieniędzy, czego sam ma być "najlepszym przykładem".

"Kliknięcie w taką reklamę powoduje przekierowanie nas na stronę, na której prawdopodobnie padniemy ofiarą oszustwa. Typowe założenie konta kończy się zaakceptowaniem regulaminu, który ma pozorować umowę" - ostrzega Michał Kubicki, redaktor Bankiera.pl. "Po oddaniu naszych danych osobowych za chwilę oddamy także pieniądze, o których wpłatę poprosi rzekomy przedstawiciel. To depozyt, który mamy wpłacić, by dokonać pierwszych transakcji. Przeważnie są to kwoty ok. 1000 zł, często podawane w euro lub dolarach. Jeśli mamy do czynienia z oszustami, tych pieniędzy najpewniej już nie zobaczymy".

Kubicki komentuje, że za kilka dni "doradca" może znów zadzwonić, żeby przekazać nam fałszywe informacje o poprzedniej transakcji i zaproponować kolejną wpłatę. Nasze straty, mogą więc iść w grube tysiące.

Reklamy z ludźmi sukcesu mają na pewno większą siłę przebicia niż promocyjne e-maile czy banery. Pokazują, że osoby, które podziwiamy, nie boją się ryzykować i wybierają inwestycje, o których nigdy nie słyszeliśmy. Oszustom zależy, by nieświadomy internauta skorzystał z rady celebryty, dołączył do ich platformy i rozpoczął handel na giełdzie kryptowalutowej. Można ją porównać do piramidy finansowej. O szybkich i dużych zyskach nie ma mowy, bo prędzej o dużych stratach.

Robert Lewandowski: "Jak osobiście zobaczyłem kwoty"...

Oto przykład oszustwa na Roberta Lewandowskiego, który "przekonuje" w wywiadzie, którego nigdy nie było, żeby zainwestować w kryptowaluty. W spreparowanym artykule prasowym czytamy: "Już kilka minut po zakończeniu wywiadu Bank Pekao zadzwonił z żądaniem wstrzymania tego odcinka programu, w którym Robert mówił: Moim numerem jeden pod względem zarobku jest nowy, automatyczny system tradingowy w zakresie kryptowalut o nazwie Bitcoin Trader. To największa okazja, jaką widziałem w życiu. Bitcoin pozwala zwyczajnym osobom w Polsce, Niemczech czy Danii zdobyć fortuny w ciągu nocy. Możecie być sceptyczni, gdyż brzmi to zbyt pięknie, aby było prawdziwe. Rozumiem, bo moje wrażenie było identyczne, gdy opowiedział mi o tym mój zaufany znajomy. Ale, jak osobiście zobaczyłem kwoty, które zarabiał, musiałem spróbować".

Przed takimi inwestycjami ostrzega też Komisja Nadzoru finansowego. Kilkanaście dni temu urząd udostępnił podcast w ramach cyklu "Finanse pod nadzorem" (na www.knf.gov.pl).

KNF radzi tutaj m.in.:

  • jak odróżnić legalnie działającą platformę od nielegalnie działającej?;
  • na co zwrócić uwagę w rozmowie z przedstawicielem platformy, by nie dać się oszukać?”;
  • do kogo może zgłosić się osoba poszkodowana?
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto