Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SZLICHTYNGOWA. Po 4 latach batalii sąd oddalił powództwo PKP przeciwko gminie

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Zdjęcie poglądowe/ serwis Nasze Miasto
Szlichtyngowscy samorządowcy mogą odetchnąć. Po czterech latach sądowej batalii Sąd Okręgowy w Zielonej Górze oddalił powództwo PKP Polskie Koleje Państwowe S.A. Zakład Linii Kolejowych w Ostrowie Wielkopolskim przeciwko gminie.

Szlichtyngowscy samorządowcy mogą odetchnąć. Po czterech latach sądowej batalii Sąd Okręgowy w Zielonej Górze oddalił powództwo PKP Polskie Koleje Państwowe S.A. Zakład Linii Kolejowych w Ostrowie Wielkopolskim przeciwko gminie.

Wyrok zapadł we wtorek 4 czerwca br. przed sądem pierwszej instancji. Gmina czeka na pisemne uzasadnienie tej decyzji.

- Cieszymy się, że sąd przyznał rację gminie. Jednocześnie mamy świadomość, że wyrok zapadł przed sądem pierwszej instancji, co oznacza, że PKP może się od tej decyzji odwołać – mówi Jolanta Wielgus, burmistrz Szlichtyngowej.

Przypomnijmy, że gmina została pozwana do sądu z powodu bezpodstawnego, jak twierdziło PKP, wzbogacenia się. Chodziło o sprzedaż szyn kolejowych w 2013 roku. PKP zarzucało gminie także sprzedaż podkładów betonowych oraz podsypki.

Pozew przeciwko gminie wpłynął pod koniec 2014 roku. PKP napisało w pozwie o 6200 podkładach betonowych. Każdy wycenili na 60 zł. Tymczasem, jak utrzymywali przedstawiciele gminy, takiej ilości podkładów betonowych, na odcinku przejętym od PKP na wieczyste użytkowanie, nigdy nawet nie było.

Początkowo PKP Polskie Koleje Państwowe S.A. Zakład Linii Kolejowych w Ostrowie Wielkopolskim żądało od gminy ponad milina złotych odszkodowania, z czasem roszczenie zostało ograniczone do niespełna 600 tys. zł.

W rozmowie z Panoramą Leszczyńską w 2015 roku, Jan Wardecki, który zarządzał gminą w chwili sprzedaży torów, ubolewał, że przez kilkanaście lat żaden przedstawiciel spółki PKP nie zjawił się na terenie gminy, by przyjrzeć się swojej własności przed przekazaniem jej gminie.

Zgodnie z prawem, w 2013 roku, burmistrz ogłosił przetarg na rozbiórkę torów i sprzedaż szyn. Dochód ze sprzedaży, w wysokości około 360 tys. zł, zasilił budżet gminy.

- Jesteśmy usatysfakcjonowani decyzją sądu, który orzekł, że gmina podejmując decyzję o sprzedaży torów działała zgodnie z prawem – podsumowuje Jolanta Wielgus.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto