18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piecze ciasta dla całych Baranowic

Katarzyna Śleziona
Katarzyna Śleziona
Gotować i piec nauczyła się sama. Przepisy na świąteczne wypieki zdradziła jej mama, Jadwiga Muras. 72-letnia dziś Bronisława Kuś, bo o niej mowa, słynie w żorskiej dzielnicy Baranowice ze swoich wyśmienitych wypieków. Na spotkanie z tą niesamowitą kobietą umówiłyśmy się w jej domu przy ul. Strażackiej w Baranowicach.

Drzwi otworzyła nam Danuta Pyrek, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Baranowicach, która miała zamówiony tort u pani Bronisławy. Po domu roznosił się zapach świeżo upieczonego wielkanocnego ciasta. Przeszłyśmy do kuchni, gdzie zastaliśmy panią Bronisławę, która właśnie dekorowała bukszpanem swoją wielkanocną babkę. – Każdy zna panią Bronkę w naszych Baranowicach. Potrafi sztrykować, pięknie śpiewa. Piecze popisowe torty, mazurki, babki. Dzisiaj zrobiła tort śmietanowy z okazji 30-tych urodzin mojego syna – mówi Danuta Pyrek, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Baranowicach, w którym pani Bronisława działa dobre 30 lat.


Co roku, przed każdymi świętami dostaje zamówienia na swoje ciasta. Ma kilku stałych i wiernych klientów. Najwierniejszymi fanami jest oczywiście rodzina. Za jej kuchnie kocha ją szczególnie troje dzieci, ośmioro wnuków i czworo prawnuków.
Specjalnie dla nas pani Bronisława podzieliła się jednym z przepisów na świąteczną babę. – Robi się to tak: Bierzemy 25 deko margaryny Palmy, bo ona jest sprawdzona do pieczenia i kremów oraz 6 jajek. Margarynę, jajka i 1,5 szklanki cukru mieszamy lub miksuje mikserem w misce. Białka ubijamy osobno. Potem, jak to jest wszystko dobrze wymieszane, dodajemy 2 szklanki mąki, jedną łyżeczkę proszku do pieczenia i te białka, i to wszystko powolutku mieszamy łyżką plastikową – tłumaczy pani Bronisława, która zdradza, że jednym z sekretów powodzenia jej wypieków jest właśnie... ta plastikowa łyżka. – Mam ją od lat. Kupiłam w Czechach. Mimo że łyżka jest już zniszczona, ale to mój talizman. Przyzwyczaiłam się do niej. Gdy mieszam nią składniki, to ciasto wychodzi że aż palce lizać – mówi pani Bronisława wymachując przed nami swoją białą łyżką.


Odkłada ją do półki i dalej zdradza szczegóły przepisu na babkę wielkanocną. – Później dzielimy powstałą masę na trzy części. Do jednej dajemy pół szklanki maku, do drugiej 2 łyżki kakao, a do trzeciej nic. Potem dajemy do formy te masy w taki sposób, że na dół wylewamy masę makową, potem z kakao i na górę białą masę. Następnie do rozgrzanego pieca elektrycznego wkładamy ciasto na 50 minut. Pieczemy w 200 stopniach – dodaje pani Bronisława pokazując na piekarnik.
Jak żorzanka sprawdza, czy wypiek jest gotowy? - To bardzo proste. Wyciągamy formę z pieca i wkładamy do ciasta wykałaczkę. Jeśli po wyjęciu jest sucha, to oznacza, że ciasto jest gotowe. Potem trzeba trochę odczekać i można już je dekorować. Możemy dać polewę z lukru lub obsypać ciasto cukrem pudrem albo posypać kolorowymi cukiereczkami, które w paczkach można kupić w sklepie spożywczym – mówi pani Bronisława, otwierając swój „arsenał" ozdób do wypieków w dużym pokoju. - Życzę smacznego i Wesołych Świąt czytelnikom „Dziennika Zachodniego" - kończy pani Bronisława.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Śmieciowe jedzenie zabiera pamięć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto