Z tym pytaniem zwróciliśmy się do prof. Jerzego Karga z Instytutu Nauk Biologicznych UZ.
- A policzył pan kropki - zapytał
- Niestety, nie dałem owadowi szansy, ale była pomarańczowa, a nie czerwona.
- Tak, czyli to była ona, biedronka azjatycka, pięknie nazywająca się harmonia axyridis. I nic dziwnego, że padł pan jej ofiarą...
Ta obca harmonia
Okazuje się bowiem, że to raczej harmonia padła moją ofiarą. Bo, jak tłumaczy prof. Karga, niebożę chciała tylko napić się z mojej skóry, przy okazji uzupełniając braki soli mineralnych. A że ma duże szczęki, to wzięła i zawadziła...
- Ta biedronka jest u nas już kilka lat i zaliczamy ją do gatunków zdecydowanie inwazyjnych - dodaje naukowiec. - Wypiera naszą siedmiokropkę. Jest po prostu znacznie bardziej żarłoczna, a że oba gatunki żerują na mszycach, dla rodzimych biedronek często brakuje już pokarmu.
Rzeczywiście w masowej skali przybysze z Azji pojawiają się u nas raczej jesienią. Jest to bowiem gatunek ciepłoluby i owady szukają miejsc, żeby przezimować. W ich poszukiwaniu potrafią nawet przemierzyć kilkaset kilometrów i próbować wprowadzać się nawet do naszych domów.
Groźne dla alergików
Czy mogą być niebezpieczne?
- Oczywiście czytałem, że mogą być na nie uczuleni alergicy, ale nie spotkałem się z takim przypadkiem - mówi prof. Karga. - To już musi być ktoś uczulony na wszystko...
Biedronki azjatyckie są średniej wielkości. Wyróżniają się zmiennym ubarwieniu pokryw. Mogą występować w kolorze od żółtego i pomarańczowego, przez czerwone aż do czarnego. Co najważniejsze, liczba kropek biedronek azjatyckich wynosi od 0 do 23.
Biedronki azjatyckie spotkać można w różnych środowiskach, głównie na krzewach i drzewach liściastych, także na terenach zurbanizowanych.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?