Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kacper Bąkiewicz z Hetmanic został wicemistrzem Polski Federacji IFBB [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
arch. Kacpra Bąkiewicza
W weekend 26 i 27 października 2019 roku w Gorzowie Wielkopolskim odbyły się mistrzostwa Polski w kulturystyce i fitness. Pochodzący z Hetmanic, 23 – letni Kacper Bąkiewicz, zdobył wicemistrzostwo Polski Federacji IFBB. Młody człowiek jest w doskonałej formie. W tym sezonie startowym zdobywał medal na medalem. Swoje zwycięstwo zadedykował rodzicom.

Kacper Bąkiewicz, trener personalny i atleta Optimum Nutrition, startując w kategorii Men’s Physique zdobył srebrny medal mistrzostw Polski.

- Mój sukces dedykuję rodzinie i bliskim, którzy zawsze mnie wspierają. Dziękuję też Krystianowi Wolskiemu, mojemu trenerowi, który pomógł mi w przygotowaniach – mówi Kacper.

Kulturystykę trenuje dopiero od 3 lat, ale sport kochał od dziecka.

- Najpierw była siatkówka plażowa. Przez pięć lat byłem w kadrze Polski siatkówki plażowej. Z powodu siatkówki szkołę średnią kończyłem w Łodzi, bo było tam profilowane liceum z najlepszą infrastrukturą. Miłością do siatkówki zaraził mnie tata. Zresztą oboje rodzice są fanami siatkówki, a młodszy brat gra – zdradza Kacper Bąkiewicz.

Z jednego sportu płynnie więc wskoczył w drugi, a siłownię pokochał równie mocno, jak piasek i parkiet.

- Na co dzień sporo pracuję, jestem trenerem personalnym. Zawsze mam jednak czas na własne treningi. Trenuję 2 – 3 godziny dziennie, pilnuję diety. I staram się spać odpowiednią ilość godzin – wylicza Kacper.

W jego menu jest sporo mięsa, ryb i owoców morza. Do tego odżywki białkowe, orzechy i awokado.

- To nie jest zbyt zróżnicowana dieta, ale mi to nie przeszkadza. Lubię reżim – śmieje się Kacper.

O ile treningi czy nawet restrykcyjna dieta to dla niego „bułka z masłem” o tyle okres, gdy redukuje się ilość przyjmowanej wody by wyeksponować mięśnie, nie należy do najprzyjemniejszych dla żadnego zawodnika sportów sylwetkowych.

- Najtrudniejszy moment to dwa dni przed zawodami, kiedy człowiek jest już dość mocno odwodniony – przyznaje Kacper.

Choć dla zwykłego człowieka jego ciało jest doskonałe zawodnik nie osiągnął jeszcze wymarzonej sylwetki.

- Wciąż dążę do doskonałości. Moją piętą achillesową są plecy, muszę jeszcze nad nimi popracować. Natomiast najbardziej dumny jestem z brzucha, bo mięśnie są symetryczne, ale zawdzięczam to nie tylko ciężkiej pracy, ale także dobrym genom. Nie każdy zawodnik ma tyle szczęścia jeśli chodzi o geny – tłumaczy K. Bąkiewicz.

Przed nim ostatnie zawody w tym sezonie startowym. Już 17 listopada Kacper wystartuje w Rzymie w Pucharze Świata Federacji IFBB.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wschowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto