Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbie: Potrzebna pomoc dla Oskara z Kosierza. Mieszkańcy organizują zbiórkę oraz akcję charytatywną (ZDJĘCIA)

Redakcja
Ciekawski Oskar (w tle jego mama) wczoraj wieczorem znów pojechał do specjalistów w Warszawie
Ciekawski Oskar (w tle jego mama) wczoraj wieczorem znów pojechał do specjalistów w Warszawie Łukasz Koleśnik
6-letni Oskar zmaga się od urodzenia z wieloma chorobami i problemami. Kiedy się urodził, otrzymał 1 punkt w skali Apgar. Oznaczało to, że praktycznie nie miał szans na przeżycie. W szpitalu szybko zorganizowano chrzest. Chłopiec jednak walczył. I walczy do teraz...

Wchodzimy z panią Elżbietą Bogdan do jej mieszkania w Kosierzu. Wita nas głośny, pełen energii 6-latek. Jest ciekawski, chwyta za aparat, zagaduje, a nawet... śpiewa.
- Uwielbia disco polo - śmieje się jego mama.
Aż dziw bierze, że tak pełnej energii istoty mogłoby nie być na tym świecie. A niewiele brakowało...

Oskar Kowalewski przyszedł na świat 14 lutego 2013 r. w ciężkiej zamartwicy urodzeniowej. Stwierdzono u niego niewydolność oddechową i krążenia, odmę opłucnową, dokomorowy i śródmózgowy krwotok, ostrą niewydolność nerek, wodogłowie z niedrożności i wodogłowie pourazowe, przepuklinę pachwinową, niedokrwistość. Do tego chłopiec jest opóźniony ruchowo.

- Stan był krytyczny. Myśleliśmy, że już odejdzie - opowiada pani Elżbieta.

Oskar przeżył i wtedy zaczęło się jeżdżenie po specjalistach. Do Poznania, Wrocławia, Warszawy. Przeszedł operacje założenia zastawki komorowo-przedsionkowej z powodu wylewu krwi oraz wodogłowia. Było też kilka operacji ratujących życie. W tym roku, w lutym przeszczepiono mu nerkę. Zanim do tego doszło, był dializowany.

Na pierwszy rzut oka wydaje się być zdrowym chłopcem. Ma jednak zaległości rozwojowe. Nie mówi jak zwykły sześciolatek, wciąż chodzi w pieluchach.
- Każdego ranka przyjmuje 14 tabletek różnych leków - opowiada jego matka, która cały czas dogląda malca. Ten czasami dostaje ataków padaczkowych, z którymi kobieta sama sobie radzi.

Z drugiej strony to cud, że chłopiec obecnie tak funkcjonuje. - Lekarze w Warszawie przewidywali, że może będzie leżący. Albo roślinką - opowiada pani Elżbieta. - Ale chodzi i to jego zasługa. Tak bardzo chce normalnie żyć.
Ale do normalności wciąż ma daleko. Wieczne badania, zastrzyki, wizyty kontrolne w szpitalach oraz dłuższe pobyty na oddziałach. Tak wygląda obecnie dzieciństwo 6-latka. Wczoraj wieczorem wybrał się w kolejną podróż do Warszawy, aby sprawdzić, jak sprawuje się nerka po przeszczepie. Nie wiadomo, ile tam zostanie.

- Wszystko zależy od wyników. Jeśli pojawią się komplikacje, pewnie będziemy musieli tam zostać dłużej - opowiada pani_Elżbieta.
Chłopiec nie znajduje się pod opieką żadnej fundacji. Do tej pory nie miał też żadnej rehabilitacji, a żeby móc normalnie funkcjonować, taka rehabilitacja musiałaby odbywać się trzy razy w tygodniu. To są koszty, a trzeba pamiętać jeszcze o wizytach u specjalistów.

Wyjazdy do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie kosztują od 700 do 1000 zł, a Oskar pojawia się tam ostatnio średnio co dwa tygodnie.

W akcję pomocową zaangażowali się mieszkańcy Kosierza i innych miejscowości gminy Dąbie. Organizują Charytatywny Wieczór Kabaretowy, który odbędzie się 25 kwietnia o 19.00 w hali sportowej przy szkole podstawowej w Dąbiu. Wystąpi tam Kabaret Rewers, a także szkoła tańca Dance-Art. Będą licytacje i cegiełki. Ruszyła zbiórka pieniędzy na stronie internetowej zrzutka.pl. Oto adres do zbiórki: Pomoc dla Oskara z Kosierza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto