- Bezdomni najczęściej pochodzą z Gorzowa i gmin ościennych, bo takich osób jest około 60 proc., ale zdarzają się nawet z głębi Polski. Ostatnio do Gorzowa dotarła osoba bezdomna pochodząca z Ostrowca Świętokrzyskiego – mówi nam radny Tomasz Manikowski. Od lat jest streetworkerem i pomaga ludziom, którzy są na życiowych zakrętach, głównie osobom z uzależnieniami i bezdomnym.
O bezdomności rozmawiamy z nim nie bez powodu. Na środową (29 marca) sesję rady miasta przygotowany został raport dotyczący bezpieczeństwa i porządku publicznego za ostatni rok, a jednym z jego wątków była właśnie bezdomność.
Ilu bezdomnych w Gorzowie?
„W całym 2022 roku na terenie miasta przebywało 225 osób bezdomnych, z czego na 31 grudnia pozostało 118 osób” – czytamy w sprawozdaniu. W większości osoby bezdomne żyją samotnie. Grupy można policzyć na palcach jednej ręki. Wspólnie żyje kilku bezdomnych.
- W porównaniu do zeszłego roku liczba bezdomnych spadła o co najmniej trzydzieści osób – mówi T. Manikowski.
Zmniejszająca się liczba osób bez dachu nad głową to zasługa m.in. jego fundacji „Dogonić Marzenia”. Do tej pory stworzyła ona w Gorzowie pięć mieszkań, w których bezdomni uczą się wychodzić z bezdomności (dostają oni w nim swój pokój, ale muszą wykazać się zaangażowaniem, czyli pójść do pracy i zarobić, by dołożyć się do czynszu). W przygotowaniu jest także „Dom na zakręcie”, który fundacja tworzy w Starym Polichnie. W zeszłym roku z mieszkania w tzw. lokalu chronionym skorzystało pięciu dotychczasowych bezdomnych. Oprócz tego kolejne 22 osoby się usamodzielniły. W porównaniu do roku wcześniejszego to znaczy wzrost. W 2021 usamodzielniło się tylko osiem osób. Bezdomnym pomaga też m.in. Gorzowskie Centrum Pomocy Rodzinie, Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna czy Towarzystwo Pomocy Św. Brata Alberta.
Ogień zagrożeniem bezdomnego
Gdzie żyją bezdomni? Bardzo często znajdują schronienie np. w altanach czy „kontenerach mieszkalnych”. Nie jest to jednak bezpieczne miejsce schronienia. 1 stycznia tego roku w jednym z takich kontenerów, który stał przy ul. Wyszyńskiego niedaleko dawnego młyna, doszło do pożaru. Bezdomny zginął w ogniu. Strażacy w trakcie akcji znaleźli zwęglone zwłoki. Rok wcześniej – 29 grudnia 2021 – w tej samej części miasta też doszło do podobnej tragedii. Mieszkający w altanie bezdomny też zginął na miejscu.
Ogień bardzo często jest zagrożeniem dla bezdomnych. Przekonaliśmy się o tym w ostatnich dniach. Na naszych łamach pisaliśmy, że na gorzowskim bulwarze miało dojść do podpalenia czapki i włosów śpiącego na bulwarze nadwarciańskim bezdomnego. W środę 29 marca okazało się, że była to historia zmyślona przez 64-latka bez dachu nad głową.
- Z ustaleń wynika, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku nieostrożnego obchodzenia się z ogniem w namiocie, w którym mężczyzna nocował. Policjanci dotarli do tego miejsca. Były tam szczątki spalonego namiotu oraz rzeczy osobistych – poinformował kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
- Nie ma na szczęście w Gorzowie sytuacji, że bezdomni umierają na ulicy – mówi T. Manikowski.
Czytaj również:
Pergola w Parku Róż to teraz... legowisko bezdomnych
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?