MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wytrzymali mieszkańcy wsi Bobrowniki i zablokowali drogę. Nie chcą wpuścić ciężarówek, które jeżdżą na wyspisko, nie wiedzą co one wiozą

Redakcja
Akcja policji we wsi Bobrowniki
Akcja policji we wsi Bobrowniki Weronika Poryszko/Facebook
W sobotę, 16 maja, od rana mieszkańcy wsi Bobrowniki w gminie Otyń blokują drogę. Doszło do zatrzymania dwóch mieszkańców.

Od ubiegłego roku trwa rekultywacja dawnego wysypiska śmieci w okolicy wsi Bobrowniki w gminie Otyń. To miejsce, do którego odpady zwoziła w latach 90. nowosolska fabryka DOZAMET. Przez wieś, wyremontowaną niedawno drogą przejeżdżają ciężarówki. Mieszkańcy liczą, że jest ich na dobę kilkanaście jak nie kilkadziesiąt.
O sprawie pisaliśmy w naszych artykułach.

Akcja policji w Bobrownikach

Sołtys wsi Weronika Poryszko jest na miejscu blokady. Na swoim profilu na Facebooku publikuje na bieżąco relacje wideo z tego, co się dzieje we wsi.

Podczas blokady doszło do zatrzymania dwóch osób.

Na ulicy we wsi jest kilkadziesiąt ludzi, stoją ciężarówki. Przyjechały radiowozy.

Pomysły na rekultywację dawnego wysypiska

- Starostwo jest zadowolone z rekultywacji wysypiska. Ale my pytamy, dlaczego jedne śmieci nawozi się na drugie. Czy nie można było zakryć folią tego, co tam było, nawieźć ziemi i posadzić drzewa? Nie wiemy jak zabezpieczone jest to wysypisko od spodu, czy to co tam jest nie ma wpływu na wody gruntowe - zastanawia się radny Robert Kowalewicz.

Tymczasem starostwo przekonuje, że wydana zgoda na prace na wysypisku dotyczy wykorzystywania przy rekultywacji bezpiecznych metod. - W kwietniu ubiegłego roku starosta nowosolski wydał decyzję zezwalającą na przetwarzanie-odzysk odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne w ramach zamknięcia i rekultywacji składowiska odpadów w Bobrownikach, w której określił metody odzysku materiału odpadowego przewidzianego do wykorzystania w rekultywacji przedmiotowego składowiska, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - zapewniła Anna Chyła, rzecznik starostwa.

Blokada drogi. Już są koleiny

Mieszkańcy nie chcą się zgodzić, aby ciężarówki jeździły wyremontowaną drogą przez wieś. Mówią, że już widać koleiny i boją się, że ulica zostanie całkiem zniszczona. Liczą na wyznaczenie innej trasy przejazdu.
- Ktoś wydał zgodę na to, aby 180 tys. ton trafiło na wysypisko, ale to jak będzie przewożone i którędy, to już nikogo nie interesowało. Nikt o tym nie pomyślał, dopiero teraz jest zainteresowanie naszą drogą, jak ludzie walczą o swoje prawa - przyznał jeden z mieszkańców.

Kryminały z Nowej Soli i okolicy

ZOBACZ TEŻ WIDEO: Lubuska policja znalazła narkotyki warte prawie milion złotych

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Znamy sondażowe wyniki wyborów do PE. Wygrywa Koalicja Obywatelska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto